Witajcie :)
Troszkę ostatnio nie bywałam na blogu - głównie za sprawą najpierw wyjazdu na urlop, a później remontu w domu. Powoli zaczynam się jednak ogarniać i planuję ruszyć z wpisami. Nadchodząca jesień przynosi mi wiele makijażowych pomysłów, które zamierzam sukcesywnie realizować :).
Póki co, chciałabym przedstawić Wam kosmetyki, które ostatnimi czasy (sięgając jeszcze do wakacji) skradły moje serce. Są to produkty, których używam niemal codziennie lub takie, które świetnie się sprawdzają jeśli chodzi o jakieś zadania specjalne.
Tego produktu używam od początku sierpnia. Pokochałam go za kilka kwestii:
- odcień najjaśniejszy jest naprawdę jasny - przy mojej jasnej cerze większość drogeryjnych bb kremów jest zwyczajnie za ciemna i nadaje się jedynie na lato, choć i tak nie opalam się na tyle, żeby odpowiadały mi w 100 %.
- zawiera filtr SPF 30 - chroni naszą skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, co jest bardzo ważnie nie tylko latem
- przepięknie rozświetla skórę twarzy, co sprawia, że wygląda na zdrową, promienną i świeżą.
- przy dwóch cienkich warstwach daje efekt średniego krycia, co w przypadku mojej cery, która nie jest zbyt problematyczna, jest wystarczające
- mimo, że pojemność jest standardowa (30 ml), opakowanie jest nieco mniejsze niż w innych bb kremach, a co za tym idzie jest bardziej poręczne
- rozprowadza się łatwo i przyjemnie
- nie zapycha mojej cery
Ja, z racji tego, że mam cerę mieszaną z tendencją do okropnego świecenia się strefy T, a zwłaszcza nosa, przypudrowuję go pudrem sypkim (o którym przeczytacie niżej). Jego katalogowa cena to 19,90.
2. Puder sypki KRYOLAN Anti-shine (puder ryżowy)
Mój wybawiciel. Zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Jest bardzo leciutki i spełnia moje oczekiwania odnośnie matowienia mojej twarzy - zwłaszcza nosa :) Efekt utrzymuje się nawet przez cały dzień pracy (8 godz.). Wcześniej używałam Rimmel Stay Matte i już po 3-4 godzinach musiałam twarz ponownie przypudrowywać. Nakładam go głównie w strefie T i na korektor pod oczami, a resztę twarzy jedynie leciutko omiatam pędzlem. Ponieważ opakowanie jest sporze - zawiera 30 g produktu, ja przesypałam troszkę do malutkiego pojemniczka z sitkiem (po pigmencie z Essence). Jest bardzo wydajny - na całą twarz wystarczy bardzo niewielka ilość. Trzeba go też nakładać lekką ręką ponieważ zbyt duża ilość może nam porobić białe plamy na twarzy, które da się oczywiście rozpracować, ale może to niepotrzebnie naruszyć makijaż. Kupiłam go na allegro za ok 60 zł z przesyłką.
3. Paletka Flormar nr 7 (5 cieni)
Może wydawać się nieco nudna, ale ja ją bardzo lubię. Wszystkie odcienie są matowe. Idealna do wykonania makijażu dziennego, zarówno jak i nieco bardziej wieczorowego. Super kolory do podkreślania załamania. Moim zdaniem idealna, jeśli ktoś lubi styl pin up. Nadaje się również do podkreślania brwi. Pigmentacja przyzwoita, a z bazą (ja używam Artdeco) naprawdę fajna. Ja zawsze używam bazy pod jakiekolwiek cienie. Te utrzymują się na moich powiekach praktycznie cały dzień, choć to pewnie zasługa bazy :) Uważam, że jest to paletka idealna na wyjazdy - zawiera wszystkie potrzebne odcienie do wykonania przyzwoitego makijażu oka. Mi jedynie brakuje w niej lusterka, co ułatwiłoby malowanie oka.
Jej cena to 29,90 zł. Ja kupiłam swoją na stoisku Flormar'u w olsztyńskiej Alfie.
4. Zestaw do stylizacji brwi E.L.F. w kolorze Ash
Jest to kosmetyk, dzięki któremu zaczęłam regularnie wypełniać swoje brwi. Bardzo praktyczna mała paletka, która zawiera kolorowy wosk i cień/puder do utrwalenia go. Dodatkowo jest dołączony malutki pędzelek, który całkiem nieźle się sprawuje (niestety gdzieś mi się zawieruszył i nie ma go na zdjęciach). Kolor, idealny dla blondynek. Utrzymuje się na brwiach naprawdę długo. Bardzo go lubię. Ja kupiłam w jednej z internetowych drogerii za 19,90 zł.
5. Baza pod cienie Artdeco
Z racji tego, że Katia już kiedyś pisała na tym blogu o swoich doświadczeniach z tą bazą, ja tylko dodam, że używam jej od ok 3 miesięcy i muszę szczerze przyznać, że jest fantastyczna. Makijaż oka na tej bazie utrzymuje się w nienagannym stanie przez cały dzień. Jest to najlepsza baza jaką miałam do tej pory. Kupiłam ją w drogerii Douglas za 36 zł.
Dajcie mi znać, czy używacie tych kosmetyków i jakie są Wasze opinie na ich temat.
Pozdrawiam.
Karla.
Dokładnie! Baza pod cienie z Inglota chowa się przy tej z ArtDeco. Jest naprawdę dobra i ta cena nie jest wysoka przy jej wydajności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam okazję używać tej z Inglota i zgadzam się z Tobą w 100 % :)
Usuńciekawie wygląda BB krem z Oriflame
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajny. Kupiłam go jak tylko pojawił się w sprzedaży i jestem bardzo zadowolona :)
Usuńja właśnie muszę się chyba zaopatrzyć w tę bazę :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie żałuję jej zakupu. Polecam :)
UsuńMuszę sobie koniecznie kupić ten kit do brwi. :) A co do bazy, to musisz kiedyś spróbować tej z Pupy, to dopiero jest hardkor. :D
OdpowiedzUsuń