Hej!
To już dziś - ostatni dzień 2012. roku. Szybko zleciał, prawda? Mam nadzieję, że był dla Was owocny. :) Większość z Was wybiera się pewnie na huczną imprezę - ja w tym roku zostaję w domu z najbliższymi, szykuje się więc miły i spokojny wieczór.
Z tej okazji zmalowałam dla Was coś pełnego połysku, blasku, co będzie się subtelnie mienić w sztucznym świetle.
W makijażu tym połączyłam subtelny beż przełamany łososiem oraz fiolet i czerń. Jest to propozycja idealna dla wszelkich odcieni zieleni w oczach, bo owy makijaż będzie wyciągał zielone tony tęczówki na pierwszy plan, jednakowoż do innych oczu też będzie pasował. Skupiłam się tutaj na perłowych cieniach.
Z racji tego, że ma to być długotrwały i niezniszczalny ;) makijaż, polecam postawić na sprawdzone i lubiane przez Was kosmetyki, które Was do tej pory jeszcze nigdy nie zawiodły - obędzie się bez przykrych niespodzianek.
Zaczynamy od oczyszczenia i nawilżenia twarzy - ja stosuję w tym celu hydrolat z róży, który odświeża, oczyszcza i jednocześnie nawilża moją cerę.
Następnie całą twarz pokrywam bazą - makijaż ma wytrzymać całą noc w nienaruszonym stanie, tak więc baza jest tutaj raczej niezbędna - chyba że macie wyjątkowo trwały podkład. Ja postawiłam na bazę silikonową z Delii, która nie koloryzuje twarzy, a jest przyjemna w stosowaniu i faktycznie przedłuża trwałość makijażu w moim przypadku.