piątek, 25 kwietnia 2014

Ćwiczymy małe rączki z "Piszę i zmazuję. Zestaw tablic suchościeralnych z mazakiem!"

Moja niespełna 3,5-letnia córcia uwielbia rysować i pisać. Ostatnio pochłania ją bardzo ćwiczenie pisania literek polegające na podążaniu kredką czy innym pisakiem po kropeczkach lub kreseczkach. Bardzo mnie to cieszy, widzę jak sprawne są jej rączki i jaką ma plastyczno-manualną wprawę. Pamiętam, że miała ponad rok, zaczynała mówić i jednym z jej ulubionych zwrotów było "pisiu-pisiu", czyli prośba o kartkę i kredkę :)
 
W każdym bądź razie, jeśli macie dzieci, które mają podobne zainteresowania, chciałabym pokazać Wam bardzo fajną rzecz. Zosia dostała obie "gry" (w sumie nie wiem jak to nazwać) od wielkanocnego zajączka (czytaj rodziców i dziadków). Są to tablice wykonane z grubego kartonu, do których dołączony jest czarny flamaster i mała filcowa ściereczka. Tablice występują w dwóch wersjach - literki i cyferki, których pisanie dziecko może ćwiczyć "do bólu" ponieważ każdorazowo może te tablice wycierać wspomnianą wyżej ściereczką.
 
Literki są zarówno w formie drukowanej jak i pisanej - małe i wielkie. Zawarte są w linijkach, tak jak w zeszycie do ćwiczeń. Przy każdej literce widnieje obrazek pozwalający dziecku skojarzyć literkę z danym słowem lub rzeczą, np. przy literze A widzimy misia trzymającego kawałek arbuza. Do tego jest też kilka tablic zawierających całe wyrazy.
Podobnie jest z cyferkami z tą różnicą, że kilka tablic pozwala na ćwiczenie liczenia (zawiera proste działania matematyczne). Dwustronne tablice, których w każdym zestawie jest 16, mają wymiary 11,5 x 16,3 cm. 
 
Gdzie kupiłam i za ile? W sklepie Pepco za 19,99 zł za każdy zestaw tablic. Uważam, że to bardzo dobra cena. Nie wiem tylko na jak długo wystarczy nam flamaster i czy można go później zastąpić zwykłym pisakiem. Jeszcze tego nie sprawdzałam. Na szczęście przy zakupie obydwu zestawów mam do dyspozycji dwa flamastry. Póki co Zosia używa jednego, a jak ten przestanie pisać, sięgniemy po ten drugi.
Aha, producentem tablic jest firma ADAMIGO.
Mimo, że tablice przeznaczone są dla dzieci w wieku od 5 lat wzwyż (taka informacja widnieje na opakowaniu), moja córa je uwielbia, choć jest sporo młodsza. Ja, jako rodzic, bardzo się cieszę i polecam w 100%, zwłaszcza dzieciom, które mają mniej wprawione rączki i potrzebują nieco potrenować.

Pozdrawiam.

Karla.

2 komentarze: