Witajcie!
Z racji tego, że karnawał wciąż trwa, postanowiłam przygotować tym razem coś baaaardzo wieczorowego, co z pewnością nie nadaje się do noszenia na co dzień - mocno złote smokey eyes. Jest to makijaż, który mocno odbija światło i przepięknie się mieni. Usta pozostawiłam neutralne, by nie spowodować na twarzy przesytu kolorystycznego.
Makijaż nie jest trudny, choć nie jest też minimalistyczny, ale do jego wykonania potrzebne Wam będą raptem 2 kolory cienia - złoto i czerń.
Zaczynamy - jak zawsze - od oczyszczenia i nawilżenia twarzy. Pamiętajcie o tym, gdyż odświeżona cera lepiej przyjmie podkład i kolejne warstwy kosmetyków.
Ja używam hydrolatu różanego z ZSK, o którym już wspominałam -> tu jego recenzja.
Następnie zakrywamy korektorem zasinienia, przebarwienia oraz wypryski (użyłam zielonego na wypryski i przebarwienia, natomiast różowego, fioletowego oraz białego na okolice oczu).
Potem - oczywiście - przychodzi czas na podkład i puder.
Opcjonalnie, możecie nałożyć też bazę pod makijaż, jeśli ma on wytrwać całą noc - możecie jednak ominąć ten etap, jeśli macie pewność co do trwałości i niezawodności Waszego podkładu. :)
Przechodzimy do oczu.
Zaczynam od bazy Artdeco, nakładam ją na całą powiekę ruchomą oraz obszar pod łukiem brwiowym - jeśli używacie tej bazy, pamiętajcie, by nie przesadzić z ilością, gdyż jej nadmiar powoduje problemy z rozcieraniem kolorów, warstwa musi być cieniutka i dobrze wklepana w skórę.
Następnie nakładam palcem złoty cień z palety z Sephory - nie używam tu pędzla, gdyż palcem mogę ten cień dokładnie "docisnąć" do powieki, co przedłuży jego trwałość i poprawi nasycenie koloru.
Następnie konturuję twarz matowym bronzerem oraz podkreślam kości policzkowe brzoskwiniowym różo - rozświetlaczem.
Przechodzę do ust - jak wyżej wspominałam, zostawiłam je neutralne. Nałożyłam niewielką ilość półtransparentnej, mocno błyszczącej (ale bez drobinek) pomadki w kolorze nude.
Ostatnim krokiem są rzęsy. Nakładam 2 warstwy ulubionego tuszu, po czym dokładnie je rozczesuję, by nie uzyskać mało estetycznego efektu pajęczych nóżek. :)
Tak prezentuje się gotowy makijaż w całej swojej okazałości:
Mam nadzieję, że makijaż się Wam spodobał - jeśli macie ochotę wyrazić swoją opinię na jego temat, podzielić się z nami ewentualnymi uwagami lub zadać pytanie, zapraszam do komentowania. :)
Bardzo ładny makijaż :) Mogłabyś się uśmiechnąć do zdjęć końcowych ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, czy zmieniłaś nieco wygląd brwi? Mają bardzo ładny kształt :)
Lekko się uśmiecham. :) A co do brwi, to tak, trochę popracowałam nad ich kształtem, co nie jest takie proste, bo rosną w "jodełkę", ale mam nadzieję, że wygląda to w miarę dobrze teraz. :)
UsuńWłaśnie bardzo dobrze wygląda :)
UsuńNo to się cieszę i dziękuję za komplement. :)
Usuńcieszę się, że wzięłaś pod uwagę moją opinię. :) brwi wyglądają teraz fantastycznie, a i cera na zdjęciach wygląda super. :)
UsuńUwagi są dla mnie zawsze cenne. :) Popracowałam nad brwiami (przyznam się, że miałam ostatnio lenia w tej kwestii, bo jakiś czas temu było z nimi wszystko okej, no ale brwi to brwi - odrastają) i zainwestowałam w lepsze oświetlenie, efekt widać na zdjęciach - mi również podobają się dużo bardziej, niż te poprzednie. :)
UsuńBardzo mi się podoba! Ja niestety takiego sama sobie nie wykonam, bo jestem makijazowym beztalenciem, ale prezentuje się świetnie. ;)
OdpowiedzUsuńW końcu brwi ogarnęłaś :D Bardzo lubię połączenie złota i czerni. Ja dodałabym jeszcze do tego fake lashes :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że fake lashes to bardzo dobry pomysł w tym przypadku, też bym je chętnie dodała do tego makijażu, bo bez wątpienia by pasowały - ale niestety, chwilowo nie mam żadnych "na stanie". :)
UsuńPiękny makijaż, uwielbiam złoto :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie polaczenie, naprawde ladnie Ci wyszlo :)
OdpowiedzUsuń